Określenia kabaret i musical jasno sugerują, że widowisko odwoływać się będzie (i tak jest) nie tylko do pełnych humoru skeczy i dowcipnych wypowiedzi scenicznych postaci, ale też muzyki i tańca. I rzeczywiście. To właśnie dwa ostatnie żywioły artystyczne władają w tym spektaklu Sceną STU. Wyrazy uznania dla Konrada Mastyły (kierownictwo muzyczne) i orkiestry za świetne partie instrumentalne towarzyszące partiom wokalnym aktorów i prowadzone są tak, by śpiewających było słychać niezależnie od siły i barwy głosu, a także za pełną ekspresji choreografię (Jarosław Staniek) oraz charakterystyczne, przyciągające uwagę i oddające nastrojowość kabaretu lat trzydziestych ubiegłego wieku kostiumy.
Iwona Pięta dla "Dziennika Teatralnego" 22.12.2018
całość tekstu: http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/nie-siedz-samotnie-bo-muzyczka-fest.html